Dlaczego sama treść to za mało? Link building w SEO 2025

Agencja SEO IT Holding

2025/05/19

2025/05/19


Bez kategorii

Przez długi czas panowało przekonanie, że „wystarczy dobra treść” i Google wszystko załatwi za nas. Zadbasz o tytuły, nagłówki, trochę słów kluczowych, dorzucisz parę obrazków i… powinno działać, prawda?

No właśnie – niekoniecznie. W 2025 roku, przy coraz większej konkurencji i coraz bardziej wybrednych algorytmach, treść to tylko początek.

Jeśli chcesz, żeby Twoja strona nie tylko była dobra, ale też była widoczna, potrzebujesz czegoś więcej – linków. Tak, nadal. Choć Google co chwilę straszy aktualizacjami antyspamowymi, to wartościowe linki wciąż są jednym z najmocniejszych sygnałów rankingowych. Problem w tym, że wiele osób się ich dziś… po prostu boi.

Czas więc uporządkować temat: czy linki nadal działają, jak ich szukać i co robić, żeby nie wpaść pod filtr Google’a.

bez linków nie ma pozycji

Linki w oczach Google – co się zmieniło w 2025 roku?

Jeszcze kilka lat temu wystarczyło wrzucić stronę do kilku katalogów, kupić parę linków z blogów i po sprawie. Dziś to prosta droga do problemów – a wszystko przez to, jak mocno zmieniło się podejście Google do linkowania.

W 2025 roku na straży „czystości” wyników wyszukiwania stoi m.in. SpamBrain – algorytm, który analizuje, czy linki prowadzące do strony są naturalne, czy może przypominają bardziej akcję masowego zasypywania internetu spamem. I trzeba przyznać, że robi to coraz skuteczniej.

Zamiast patrzeć na ilość, Google skupia się na jakości i kontekście. Liczy się, skąd pochodzi link, w jakim otoczeniu się znajduje, czy strona linkująca ma autorytet i czy nie jest częścią „farmy linków”.

Co to oznacza w praktyce? Że strategia „więcej znaczy lepiej” już nie działa. Lepiej mieć 5 solidnych odnośników z dobrych źródeł niż 50 z przypadkowych katalogów i forów.

Chcesz budować widoczność? Najpierw trzeba zrozumieć, jak Google patrzy na profil linków – a potem działać z głową.

Dlaczego sama treść nie wystarczy?

Nie zrozum mnie źle – dobra treść to absolutna podstawa. Bez niej nawet najlepsze linki nie pomogą. Ale prawda jest taka, że w morzu dobrych treści coraz trudniej się przebić. Możesz napisać świetny artykuł, zoptymalizować wszystko zgodnie z zasadami SEO, wrzucić go na bloga… i nic. Zero ruchu, zero pozycji, zero efektów.

Dlaczego? Bo Google potrzebuje sygnałów, że ta treść jest ważna. I jednym z najważniejszych takich sygnałów wciąż są linki prowadzące do Twojej strony.

Wyobraź sobie dwóch konkurentów:

  • Jeden ma genialny tekst, ale nikt do niego nie linkuje.
  • Drugi ma treść przeciętną, ale linkują do niego dwa duże portale branżowe.

W 9 na 10 przypadków to ten drugi wygra walkę o pozycję.

Dlatego właśnie samo „pisanie wartościowych treści” to dziś za mało. Trzeba je jeszcze wypchnąć w świat, zdobyć dla nich zaufanie – a tym zaufaniem są właśnie linki.

Czym jest bezpieczny profil linków w 2025 roku?

Skoro już wiadomo, że linki są potrzebne, to teraz pytanie: jak je zdobywać, żeby sobie nie zaszkodzić? Bo to, co kiedyś działało (np. masowe publikacje w katalogach SEO), dziś może się skończyć spadkiem pozycji albo nawet filtrem od Google.

W 2025 roku bezpieczny profil linków to przede wszystkim różnorodność i naturalność. Google lubi, kiedy wszystko wygląda… jakby działo się samo. Czyli:

  • linki pochodzą z różnych domen,
  • mają różne formy (branded, URL, z frazami, nofollow/dofollow),
  • pojawiają się stopniowo, a nie falami,
  • osadzone w sensownym kontekście, najlepiej w treści dopasowanej tematycznie.

Do tego dochodzi balans – dobrze, jeśli część linków to tzw. branded anchors (czyli np. nazwa firmy czy domena), a nie wszystkie są naszpikowane słowami kluczowymi w stylu „najlepszy dentysta warszawa”.

To trochę jak budowanie reputacji – chcesz wyglądać wiarygodnie i naturalnie, a nie jak ktoś, kto sam sobie pisze referencje.

Gdzie szukać wartościowych linków?

Skoro już wiemy, że linki muszą być naturalne i jakościowe, to pojawia się pytanie – skąd je brać? Bo umówmy się, dobre linki raczej nie spadają z nieba.

Oto kilka sprawdzonych (i bezpiecznych) kierunków:

  • Artykuły gościnne – publikacje na blogach lub portalach branżowych, gdzie dzielisz się wiedzą i przy okazji zostawiasz link do swojej strony. Ważne, żeby tekst faktycznie był merytoryczny, a nie tylko pretekstem do linkowania.
  • Artykuły sponsorowane – jeśli masz budżet, to dobry sposób na zdobycie wartościowych linków z silnych domen. Ale uwaga – wybieraj serwisy z realnym ruchem i tematyką zbliżoną do Twojej.
  • Linki lokalne – jeśli działasz lokalnie, warto pojawić się np. w regionalnych katalogach firm, lokalnych serwisach informacyjnych czy stronach wydarzeń. Link z „twojemiasto.pl” może być mocniejszy niż tysiąc z ogólnych katalogów.
  • Treści, które same przyciągają linki – poradniki, raporty, infografiki, checklisty. Jeśli coś jest naprawdę pomocne lub unikalne, inni będą to linkować naturalnie.
  • Własne zaplecze – wciąż działa, ale tylko wtedy, gdy to są normalne, tematyczne strony z dobrym contentem, a nie PBN z automatu. Lepiej mieć jedno solidne zaplecze niż dziesięć słabych.

Chodzi o to, żeby nie tylko „zdobywać linki”, ale budować relacje i reputację w sieci. Link to tylko techniczny efekt – ważne jest to, skąd pochodzi i jak wygląda w oczach Google.

Czego unikać – lista czerwonych flag

Tak jak są dobre praktyki linkowania, tak są też rzeczy, które w 2025 roku zdecydowanie nie przejdą. Google ma coraz lepsze narzędzia do wyłapywania podejrzanych działań, a spamowe linki potrafią bardziej zaszkodzić niż pomóc.

Na co więc szczególnie uważać?

  • Automatyczne publikatory i katalogi SEO – zwłaszcza te, gdzie możesz dodać stronę w 5 sekund bez moderacji. Kiedyś działały, dziś to sygnał dla Google: „spam incoming”.
  • Farmy linków i zaplecza bez sensu – strony stworzone tylko po to, żeby rozdawać linki, często na jednej domenie masz setki odnośników do losowych stron. Jeśli Google to zauważy – filtr murowany.
  • Wymiany linków typu „link za link” – klasyczny układ, który nadal krąży w mailach. Niby niewinny, ale Google rozpoznaje takie schematy i nie patrzy na nie przychylnie.
  • Komentarze z linkami, fora, profile użytkowników – w 99% przypadków to spam i nie warto ryzykować, że Twoja domena będzie z tym kojarzona.
  • Zbyt wiele linków z jednej domeny – jeśli jedna strona linkuje do Ciebie w każdej publikacji, może to wyglądać sztucznie. Lepiej mniej, a sensownie.

Zasada jest prosta: jeśli Ty byś nie kliknął w ten link, bo wygląda podejrzanie – Google też tego nie kupi.

Jak sprawdzić, czy linki szkodzą?

Czasem coś się pozycjonuje, wszystko wygląda dobrze… aż nagle: spadki, brak ruchu, cisza w Google Analytics. I pojawia się myśl: czy to przez linki?

Dobra wiadomość: można to sprawdzić. Zła – trzeba się trochę pogrzebać.

Co warto monitorować?

  • Google Search Console – pierwszy krok. Zobacz, czy nie pojawiły się powiadomienia o ręcznych działaniach (np. „nienaturalne linki”). Często Google daje sygnał, zanim zrobi się naprawdę źle.
  • Ahrefs, Majestic, Semrush – narzędzia do analizy profilu linków. Dzięki nim zobaczysz, kto i jak do Ciebie linkuje. Szukaj podejrzanych domen, spamerskich nazw, linków z Chin, Rosji albo z domen o zerowym ruchu i setkach wychodzących linków.
  • Zróżnicowanie anchorów – jeśli 90% Twoich linków zawiera dokładnie tę samą frazę (np. „kredyty bez bik Warszawa”), coś tu nie gra.
  • Podejrzane wzrosty – nagły przyrost setek linków w kilka dni? Może to efekt działań konkurencji (tzw. negative SEO) albo nieprzemyślanej kampanii.

A co z disavow?

W 2025 Google twierdzi, że radzi sobie z ignorowaniem złych linków samodzielnie. Ale jeśli widzisz ewidentnie toksyczne linki, disavow nadal ma sens – lepiej dmuchać na zimne, zwłaszcza jeśli notujesz spadki bez wyraźnej przyczyny.

Podsumowując: warto co jakiś czas zrobić przegląd linków, żeby wiedzieć, gdzie stoisz i czy ktoś nie zostawił Ci pod drzwiami SEO-wycieczki w postaci linkowego śmietnika.

Link building a content marketing – duet, nie wybór

Niektórzy myślą, że trzeba się zdecydować: albo inwestuję w treści, albo w linki. Tymczasem najlepsze efekty daje połączenie jednego z drugim. To nie konkurencja – to duet, który razem działa o wiele lepiej.

Bo czym jest link building bez dobrych treści? Sztucznym pompowaniem, które w końcu się posypie. A czym jest content bez linków? Świetnym wpisem, którego nikt nie przeczyta.

Dlatego:

  • Twórz treści, które warto linkować – poradniki, checklisty, raporty, case studies. Coś, co inni chętnie podepną jako źródło.
  • Optymalizuj je pod SEO, ale pisz z myślą o ludziach – Google coraz częściej patrzy, jak użytkownicy reagują na content.
  • Gdy masz coś dobrego, promuj to: zgłoś do branżowych portali, podeślij partnerom, pokaż w social mediach. Nie licz, że świat sam się dowie.

Można też działać w drugą stronę – zdobyć link, a potem pod niego przygotować solidną treść, żeby dać mu większą wartość. Wszystko zależy od strategii.

W skrócie? Linki i treści muszą grać do jednej bramki. Bez tego SEO to walka z wiatrakami.

Linki – nadal silna waluta SEO

Mimo zmian, aktualizacji, algorytmów i straszenia filtrem – linki wciąż działają. I będą działać, dopóki Google opiera swoje zaufanie do strony na tym, kto do niej prowadzi.

Ale dziś nie chodzi już o to, żeby zdobyć jak najwięcej linków, tylko jak najbardziej naturalnych i wartościowych. Budowanie profilu linków to nie sprint, tylko maraton – trzeba działać z głową, cierpliwie i w zgodzie z zasadami.

Jeśli więc ktoś mówi Ci, że „treść się obroni sama” – być może nie wie, jak bardzo SEO się zmieniło. Dobra treść to baza. Ale bez linków… po prostu nikt jej nie zobaczy.

W 2025 roku link building to nie ryzyko – to strategia. Trzeba tylko wiedzieć, jak ją prowadzić bezpiecznie.


Blog IT Holding

10 Najważniejszych Funkcji Google Search Console, Które Powinieneś Znać

20 marca, 2024

Google Search Console (GSC) to niezastąpione narzędzie dla każdego właściciela strony internetowej, który chce monitorować i optymalizować swoją obecność w wynikach wyszukiwania Google. GSC oferuje szeroki zakres funkcji, które pomagają zrozumieć, jak Google widzi Twoją witrynę i jak użytkownicy znajdują Twoje treści. Oto dziesięć najważniejszych funkcji, które powinieneś znać. 1. Wyniki wyszukiwania Wyniki wyszukiwania to […]

Co to jest WordPress? Wszystko, co Musisz Wiedzieć o Tym CMS

16 listopada, 2023

Czy zastanawiałeś się kiedyś, dlaczego WordPress jest najpopularniejszym systemem zarządzania treścią na świecie? Od prostych blogów po zaawansowane strony firmowe – WordPress oferuje nieograniczone możliwości. W tym przewodniku zagłębimy się w świat WordPressa, odkrywając jego kluczowe funkcje, prostotę użytkowania i wszechstronność, która sprawia, że jest on wyborem numer jeden dla milionów twórców stron internetowych.